Mniej formalne spotkania firmowe mogą dawać poczucie, że oto nadeszła najwyższa pora na rozluźnienie i dobrą zabawę. Nic bardziej mylnego. Tego typu eventy należy traktować jako przedłużenie dnia pracy. Oczywiście atmosfera jest bardziej swobodna, ale trzeba zachować wyczucie w tym, na co można sobie pozwolić. By wam to ułatwić, przygotowaliśmy praktyczny przewodnik.
To jest nadrzędna zasada. Podczas tego typu imprez trzeba wiedzieć, ile można wypić, by nie stracić fasonu. Pamiętaj, że każdy drink za dużo z pewnością zostanie zauważony i zapamiętany. A chyba nie chcesz, być wspominany jako ten, który nie wylewa za kołnierz. Ponadto alkohol sprawia, że tracimy kontrolę nad naszym zachowaniem i rozwiązuje język. Pod jego wpływem możemy pozwolić sobie na zbytnią poufałość z szefem lub nadmierne narzekanie, a tego z pewnością chcielibyśmy uniknąć.
Atmosfera imprezy firmowej może zmylić. Z jednej strony wszyscy zachęcają do zabawy, ale wiadomo, że trzeba trzymać fason, by nie wywrzeć złego wrażenia. Pozostaw więc na prywatne eventy głośne śpiewanie, pikantne dowcipy czy tańce na stołach bankietowych. Na tego typu zachowania nie ma miejsca na żadnym spotkaniu firmowym.
Impreza firmowa to świetny sposób na poznanie osób z innych działów. Nigdy nie wiadomo, kiedy takie kontakty ci się przydadzą, dlatego warto je zacieśnić. Poza tym nowi ludzie w kręgu znajomych zawsze wnoszą ciekawy, alternatywny punkt widzenia, który z pewnością warto poznać.
Spotkanie firmowe daje dobry pretekst do zacieśnienia więzi z szefem. Ale trzeba być tu ostrożnym. Z pewnością pozytywnie podejdzie on do merytorycznej i ciekawej dysputy, jednak zbytnie spoufalanie się nie będzie mile widziane. Nie wymądrzaj się też zbytnio, nawet jeśli wiesz, że szef jest w błędzie. Zdecydowanie najgorszą rzeczą, którą możesz zrobić, to przedstawienie swojej wizji prowadzenia firmy. Tego pracodawca na pewno ci nie zapomni.
Bankiet firmowy to nie miejsce na romantyczne podboje. Flirt może być rożnie odbierany, dlatego warto z niego zupełnie zrezygnować. Nigdy nie wiadomo, kiedy ktoś twoje miłe słowo odbierze jako przekroczenie granicy.
Nie traktuj spotkania firmowego jako możliwości do wylania swoich żali i trosk związanych z pracą. Nawet jeśli czynisz to w gronie sprawdzonych znajomych, to nigdy nie wiesz do czyich uszu te informacje dotrą. Tak samo sprawa wygląda z obgadywaniem. Tak drażliwe tematy najlepiej zachować sobie na prywatne spotkania.
Mimo, że na tego typu przyjęciach stoły cateringowe uginają się od darmowego jedzenia, nie poleca rzucać się na nie, jakby nie jadło się nic od tygodnia. Nie pozostawia to dobrego wrażenia. Nikt nie mówi, że nie masz jeść i kosztować podawanych specjałów. Po to one tam są. Ale rób to z umiarem, by nie zyskać miana firmowego żarłoka.